Dieta 25.06.2019
Dzisiaj 2 posty z wczorajszego dnia.
Pierwszy - dietetyczny.
Chociaż czułem się wczoraj znacznie lepiej, to nadal kręciło (i nadal kręci) mnie w żołądku, a dodając do tego upał, to wcale nie mam ochoty jeść - jak na mnie to dziwne. A może po prostu nie chce mi się nic przygotowywać, a postanowiłem, że nie będę się zapychał węglowodanami. W każdym razie wczoraj też nie przekroczyłem 1000 kcal. Wiem, że to stanowczo za mało i taka dieta na dłuższą metę przyniesie więcej szkód niż pożytku, no ale tak wyszło. W przyszłości chcę celować tak w 1750 kcal, chociaż, po jakiś jednodniowych przebitkach (jak np. w zeszły piątek) na pewno będę redukował tak, żeby tygodniowy bilans wyszedł na 1750 kcal/dzień.
Dzisiaj niestety widzę, że jak na razie nie dobiłem nawet do 800, więc chyba po krótkim treningu machnę sobie koktajl białkowy, może nawet dołożę trochę truskawek.
Tak, zacząłem ćwiczyć!
Choć na razie bardzo powoli i spokojnie.
Ale na razie mogę zwalić na złe samopoczucie.
Dodaj komentarz